Dzieci Bhaala - Children of Bhaal

Solucja Mechanika Postaci Ekwipunek Magia Profesje Pozostałe

AR1008 - Lodowa wyspa
by Shinigami (+ korekta by Alvarez)



Wstęp

W miejsce to przenosi nas Shandalar z Brody Ulgotha, mamy odzyskać stąd należący do niego płaszcz. Po pojawieniu się na małej wysepce spotkamy Niedźwiedzia polarnego - 900 PD. Ubijamy go i schodzimy do podziemi.

Po lokacji kręci się osiem Śnieżnych wilków (975 PD/sztuka), natkniesz się również na jednego Niedźwiedzia górskiego (7) - 900 PD.



Drużyna Andrisa

Podążaj tunelem, aż spotkasz Andrisa (1) (6000 PD, Szata łotrzyka, zwoje: Ochrony przed złem i Śliskość) z kumplami: Beynem (2) (1800 PD, Różdżka strachu) i Marcellusem (3) (2000 PD, Szata wędrowcy, zwój Wampiryczne dotknięcie). Dowiesz się, że miejsce to działa jak magnes na teleportujących się przez ocean magów (żart, eksperyment, czy naturalne zjawisko?), a wydostanie się stąd z użyciem magii jest praktycznie niemożliwe. Andris jest zdania, że potrzeba nadmiaru magicznych zasobów, by przezwyciężyć przyciąganie wyspy, dlatego musi nas "prosić" o oddanie mu wszystkich naszych rzeczy, nastrojów nie poprawisz oznajmiając, że znasz sposób na opuszczenie tego miejsca - cóż, głodnemu chleb na myśli, tak czy siak dojdzie do starcia. Wśród zwłok znajdziesz w sumie 256 szt. zł., będziesz mógł zapoznać się też z zapiskami Andrisa:

[Zapiski Andrisa]

Zapiski Andrisa z Iriaeboru

Chciałbym mieć więcej papieru, na którym mógłbym pisać, ale większość została zbyt śpiesznie spalona dla ciepła. Tak czy owak, niewiele jest do dokumentowania, więc zostawię tylko te krótkie zapiski dla tego, kto odnajdzie moje martwe ciało, gdyż tylko w tych okolicznościach mogę się ich pozbyć. Wiedz więc, że Andris przeklina cię na resztę twych dni i że jeśli uda mi się powrócić w jakiejś nieczystej postaci, będę cię ścigał i nawiedzał z tej tylko przyczyny, iż widziałeś moje zmaltretowane ciało. Poza wszystkim innym, mam nadzieję, że ciebie, który czytasz te słowa, spotkał taki sam los, jaki stał się moim udziałem. Ta sytuacja jest tak upokarzająca! Przy całej mocy, kryjącej się w moich palcach muszę tulić się do śmierdzącego ognia, pożerającego foczy tłuszcz! Siły spoza tego miejsca nie mają żadnego poważania dla mojej pozycji, dla mej mocy! Zabijałem bestie trzykrotnie większe ode mnie jednym spojrzeniem, jako ptak podróżowałem ponad oceanami! Tutaj moja magia jest wsysana w ziemię i jestem uwięziony, tak jak inni. Niektórym udało się uciec i przysięgam, że będę na nich polował, by odebrać im siłę, którą muszą posiadać. Muszą być naprawdę wielcy, by zrobić to, co mnie się nie udało. Przeklinam ich, że odeszli, przeklinam to miejsce i przeklinam, iż nie mam siły, by podążyć za nimi.

Andris z Iriaeboru



Garan

Udając się korytarzem w lewo natkniesz się na kolejnego maga - Garana (4) (2000 PD, zwoje: Drzwi przez wymiary, Ochrona przed pociskami, Poznanie charakteru, Kula ognia, 66 szt. zł.), został on uwięziony na wyspie przy próbie przeniesienia się z Maztiki do Waterdeep. Jest dość nerwowy, nie można mu zadać pytania, ani nawet zażartować (Jestem Pontonus Bolecki i przybyłem tu w poszukiwaniu świętego świstaka.). Spotkanie kończy się walką, a Garan, by Ci dodatkowo uprzyjemnić zabawę, przyzwie dodatkowo 4 Ankhegi (975 PD/sztuka).



Cuchol

Niedaleko Garana spotkasz błagającego o litość Cuchola (5) (1800 PD, Różdżka paraliżu, 66 szt. zł.). Możesz od razu go zabić, albo uspokoić i zacząć pogawędkę. Gdy powiesz o celu wyprawy oraz tym, że masz sposób na wydostanie się z wyspy, w dość chaotycznej mowie zażąda od Ciebie klucza. Jeśli mu go oddasz stwierdzi, że nie jesteś mu już do niczego potrzebny i Cię zaatakuje, jeśli nie - też zaatakuje (Czemu Cuchol zawraca sobie głowę tymi nędznikami? Doskonale, MUSZĘ mieć ten klucz!).



Tellan

Kolejnym uwięzionym tu magiem jest Tellan (6) (3000 PD, Strzałki +1, 78 szt. zł.), a w zasadzie Tellan Altru'ar, jaśniejące światło Tethyru. Wyczuwa on, że masz sposób na wydostanie się stąd i będzie chciał go zdobyć, możesz mu nawet zaoferować zabranie się z Tobą, w zamian za wsparcie w walce, jednak mag jest nieufny i klucz do wolności woli zabrać z Twojego ciała.



Dezkiel

Kiedy uporasz się ze całą tą czarującą hałastrą, odnajdziesz ostatniego maga - Dezkiela (8) (1800 PD). Wie po co tu przybyłeś i wcale nie dziwi go, że Shandalar sam nie pofatygował się po swój płaszcz. Dezkiel jest tu już od dawna, lecz nie popada w rozpacz tak łatwo jak inni i nie obawia się nieznanego, powoli zaczyna rozumieć to miejsce, mówi, że z czasem je ujarzmi i ucieknie. Rozmowa kończy się walką (Czyńcie co chcecie. Jeśli wygram, będę wolny. Jeśli przegram, będę wolny.). Z truchła Dezkiela zabierz Płaszcz Shandalara, 66 szt. zł. oraz pergamin:

[Pergamin Dezkiela]

Piszę piszę piszę, jak każdy mag to czyni.
Te mury zamkną twoją moc, chyba że przez nie przejdę.
Łódź z brzozy i kory kazałem zrobić, lecz rankiem ją spaliłem.
Raczej zostanę w tym miejscu ciasnym, niż dłonie sobie zniszczę.

Głupców to miejsce posiadło i więcej ich jeszcze przybędzie. Ja ich przywitam i wezmę co mogę, i czy w końcu będę miał wszystko? Och, tak sądzę. Drwię z twego więzienia AO, choć i tak mnie nie słuchasz. Czy w ogóle jesteś za tymi murami? Widzę twoje symbole na niebie, ale inne również. Mystro, bogini magii, moja magiczna panno, czemu tak traktujesz swoje dzieci? Czy dajesz iskrę magii tylko po to, by nie moża być ukryta? Lekcja pokory dla tych, którzy stanęli na skraju prawdziwej potęgi? Zrzućcie szaty, ciśnijcie swe różdżki i pergaminy lub bądźcie na zawsze uwięzieni ze swą dumą i poczuciem ważności? Być może, ale ja nie odrzucę tego, na co zapracowałem tylko po to, by znów stąpać po niebie. I będą w tym dla mnie korzyści; będę grał nie zważając na twe zasady. To miejsce z czasem to wszystko ku mnie przyprowadzi, chociaż nie będę mógł nic stąd zabrać. Nie, nie można tego zabrać ze sobą, ale z tym zostać i trzymać to mocno. Może z pomocą z zewnątrz? Ha! Nikt, poza tymi co się nauczyli nie odnajdzie raz jeszcze tego miejsca, a oni nie przerwą nauczania. Ja się nie ugnę; ja się złamię, ale z czasem znowu się zrosnę. Pokora jest taka... upokarzająca, a ja już tego nie ścierpię. Moc bezsilna jest ciągle lepsza niż moc utracona.

Oczywiście, mury być może wcale nie słuchają takich rozważań i moje pisanie jest bezcelowe. Bez znaczenia, bo jutro wytrę wszystko do czysta i zacznę od początku. Moje pisarstwo jest coraz lepsze. Trzeba mieć jakieś hobby.


Jeśli masz już płaszcz, wyjdź na zewnątrz, a zostaniesz ponownie przeniesiony do Brody Ulgotha.