Sime
Siła: 13 | Imię: Sime | |
Zręczność: 13 | Rasa: Półelf | |
Kondycja: 16 | Płeć: Kobieta | |
Inteligencja: 12 | Klasa: Kapłan/łowca | |
Mądrość: 17 | Charakter: Chaotyczny dobry | |
Charyzma: 15 | ||
Poziom 6
(sime06) |
Poziom 7
(sime07) |
Poziom 8
(sime08) |
Biografia: | ||
Zapytana o przeszłość, SIME opowiada i zachowuje się jakby cały świat był przyjęciem, a ona sama nie chciałaby przeoczyć czegokolwiek. Ta żywotna blondynka łatwo się uśmiecha, może tańczyć przez całą noc i śpiewa pieśń o dawnej bitwie z równym entuzjazmem, jak pieśń o miłości. Spomiędzy tej zuchwałości możesz usłyszeć łagodny głos, prawdziwy głos Sime Linvail. Po chwili dowiadujesz się, że jest ona córką Mistrza Złodziei Cienia z Athkatli. Sime Linvail odwiedza Athkatlę, by spotkać się ze swoim ojcem. Jednakże te spotkania zawsze kończą się pod dyktando interesów Arana i Sime opuszcza miasto, przyrzekając nigdy nie wracać. |
||
Miejsce spotkania: | ||
Sime mamy szansę spotkać kilkukrotnie - w piwnicach Gildii Złodziei Cienia, na statku, w drodze do Czarowięzów. |
||
Ogólne: | ||
Koń jaki jest, każdy widzi cytując klasyka. No właśnie - teksty godne lepszego portretu, bo obecny jest żenujący - zakrawa na Niemrę, a nie półelfkę - skoro Aran nie wygląda najgorzej, to jak musiała wyglądać matka???? Ale do rzeczy, czas na ocenę postaci, a ta nie wypada zbyt dobrze. Sama postać słaba, ale przedmioty znacznie przepakowane, a i tak jakaś słaba - na łowcę za słabo bije, zaklinanie też nie rzuca na kolana... Długi czas jedyne zagrożenie jakie sprawia, to takie, że od razu zginie. Potem - to jednak zaleta wieloklasowości, nie jej samej - sprawa ma sie nieco lepiej, jednak mimo wszystko daleko jej do heroiny;) Postać romansowa i do romasów skłonna - niezbyt uczciwie zwiększa swoje szanse jako biseksualistka. Sam romans niejednokrotnie daje uczucie deja vu - polega na wysłuchiwaniu zwierzeń i potakiwaniu - taka druga, mniej płaczliwa Aerie... Z tym, że ta miała już jakieś nie-seksualne, jak wynika z jej opowiadań, kontakty z jakimś nieżyjącym przyjacielem... |
Zadania |
Postać sama z siebie zadań nie posiada, wszystkie zdarzenia - w tym odwiedzenie ogrodu snów - związane są z romansem, choć i w nim zadań z prawdziwego zdarzenia nie ma. Jest za to rozmowa z Aranem Linvailem odnośnie uwodzenia jego córki i naszych wobec niej zamiarów. |
Ocena: | ||
morgan: | ||
Wszystko właściwie podałem juz wcześniej - gdyby nie przedmioty, byłaby nikim. Mocna jest zwłaszcza figurka, Veter jest całkiem niezłym zawodnikiem. Modyfikacja przewiduje także ciekawe wekiery, bo jeśli chodzi o procę, to ta którą ma w zestawie jest nędzna - umagicznienie +3 nie czyni z automatu potężnym. Największym jednak minusem jest fakt, iż postać ta jest stworzona przede wszystkim dla romansu, poza nim nie ma nawet neutralnych tekstów - i jest przy tym dość nachalna - albo będziemy łykać pozytywnie jej dziecinne wynurzenia, albo się obrazi i w ogóle nie będzie gadać - choć z drugiej strony moze to i lepiej. Na plus można także zapisać (przynajmniej przez pierwsze pół godziny słuchania) kawałek towarzyszący rozmowom romansowym. |
||
Ocena: | Zalety: | Wady: |
5/10 |
• niezła profesja |
• infantylność |
Opinie | ||
Kinski: Mam mieszane uczucia co do niej, bynajmniej nie-seksualne ;-). Z jednej strony dostajemy gotową postać - wyposażoną i gotową od razu do walki. Kapłan/łowca to mocna podklasa, ma czary kapłana i druida, walczy 2 broniami. W przypadku Sime dochodzi jeszcze sztyletowanie x4 (maczugi, kije) i Krycie się w cieniu. Właściwie same zalety. Fajny portret (mnie się podoba), świetne dźwięki (jak dla mnie bomba! Na równi z Alorą z wersji angielskiej). Romans, wieloklasowość, biegłości, wilk. Ale (zawsze musi być jakieś ale) w otwartej walce nie sprawuje się za rewelacyjnie. Można nawet powiedzieć, że rozczarowuje. Trzeba czekać do ok. 18-20 poziomu, zanim zacznie radzić sobie sama. Nieciekawie jest też podczas głównego zadania związanego z uratowaniem Kachiko - ci „samurajowie" z wyspy zdejmowali jej Żelazne skóry błyskawicznie, trafiali często, mimo czarów ochronnych (mają sporo ataków i niezłe TraK0) i niskiej KP (ponad -10). To może trochę wyjątkowa sytuacja, ale można z niej wysnuć jakieś wnioski. Wiadomo, i Herkules dupa, gdy przeciwników kupa... Ale Sime jakaś mocna nie jest. Oczywiście świetnie radzi sobie ze średniakami i umarlakami (bardzo ładnie ich kosi, nawet za bardzo), lecz z tymi mocniejszymi trzeba już kombinować. Od razu rzuca się porównanie do koleżanki, można powiedzieć, po fachu, czyli Jaheiry. Jako zastępstwo się nada i to z nawiązką (właśnie z Jaheiry mogliby zrobić kapłana/łowcę). Tutaj też dochodzi kwestia charakterów, osobowości i questów. W przypadku Sime nowe zadania są, ale trzeba uważać, jakie mody się instaluje. Romans z nią nie zawsze działa, tzn., że mimo dobrego przebiegu nieuaktywniają się zadania. W starszych wersjach było to spowodowane np. jej wilkiem Veterem (blokował dialogi). Trzeba też romansować tak, żeby zadanie ze smokiem zaskoczyło. Porównując jednak zadania obu postaci - Jaheiry są dłuższe, bardziej owocne w magiczne przedmioty i punkty doświadczenia (choć Szpilka Harfiarzy jest słabsza niż Amulet Sime). Może być problem z jej czarami, jeśli mamy też The Darkest Day. W przypadku łowców/kapłanów nie mają oni Żelaznej skóry (TDD dodaje za dużo czarów). Biorąc pod uwagę fakt, że trzeba zacząć nową grę - zarówno w TS, jak i TDD, może się okazać, że będzie miała za dużo czarów i kilka jej wypadnie z listy ;-|. By uniknąć tego problemu konieczne jest zainstalowanie modyfikacji Throne of Bhaal extender, która dodaje pasek przewijania. |
Epilog (standardowy)
Sime doświadczyła śmierci wszędzie wokół osławionego Pomiotu Bhaala i kiedy CHARNAME uporał się ze swym dziedzictwem, powróciła do Athkatli przekonana, że już nigdy nie opuści boku swego ojca. Jednak jej zaangażowanie w działalność Złodziei Cienia zaowocowało dziwnymi wydarzeniami, takimi, jak rozdanie własności obrabowanych lordów biednym albo użycie zasobów i siły roboczej Złodziei Cienia dla szlachetnych celów. Z tego powodu, Aran Linvail ostatecznie został zmuszony do przejścia na emeryturę. Udał się wraz z Sime do małej wioski w północnym Amn, gdzie Sime, pomimo swego pochodzenia objęła posadę łowcy-obrońcy. Aran z nudów zaczął angażować się w politykę i po paru latach uczynił z wioski podatkowy raj. Podczas, gdy biurokraci z Athkatli myśleli, że to tylko jakaś bezimienna wioska, za sprawą Arana stała się bardzo dochodowym targowiskiem. Aran zajmował stanowisko burmistrza aż do swej śmierci. Nie wiadomo, co dalej działo się z jego półelfiej krwi córką. |
Epilog (romans)
Po pół tuzina wizyt posłańców Złodziei Cienia, CHARNAME i Sime zrozumieli, że najwyższa pora powrócić do Athkatli. Zgodnie z ich oczekiwaniami, pobyt u Arana Linvaila nie trwał długo. Sime rzuciła tylko okiem na plany Arana, co do wesela i jeszcze tej samej nocy CHARNAME i ona uciekli. By dopełnić formalności, pobrali się wkrótce potem w Gaju Druidów. Jednakże małżeństwo nie skłoniło Sime do porzucenia wędrownego trybu życia i razem podróżowali przez krainy przez wiele, wiele lat. Mówiono, że spłodzili syna i córkę, nazwanych Gorion i Imoen. Jednak opowieści o nich stały się tak niewiarygodne, że można tylko przypuszczać, że na tym poprzestali. Nie wiadomo, gdzie i kiedy spotkali kres swej drogi. |